"Telefon z projektorem": zalety i wady idei konceptualnej

W latach 2014-2015 pojawiła się ciekawa koncepcja przeniesienia zarządzania urządzeniami na interaktywne szyny w środowisku programistycznym smartfonów opartym na systemie operacyjnym Android. Nawet największy wyświetlacz nie jest w stanie przekazać pełnego obrazu, szczególnie jeśli chodzi o użytkownika niedowidzącego. Już wcześniej pojawiły się telefony z projektorem, w postaci szkiców, rysunków, a nawet oryginalnych modeli. Na przykład gadżet z działającym projektorem pojawił się w 2012 roku pod nazwą Samsung Galaxy Beam. Ale urządzenie oferowało bardzo ograniczony transfer kolorów, dzięki czemu obraz okazał się nudny i słabo czytelny. W 2014 r. Pojawił się następca koreańskiego koncernu, ale zmieniły się zmiany pojęciowe? Potrzebujesz w ogóle projektora do smartfona?


Podstawowa przyczyna pojawienia się

Telefony z projektorami - sprawa nie jest trywialna. Czy potrzebujesz takiego gadżetu? Trudno powiedzieć. Specyficzne cechy użytkowania - jest to pod wieloma względami jedyna różnica między smartfonem i analogami. Jednocześnie nadpłata za tę "zapał" jest dość znacząca. Telefon z projektorem będzie miał do czynienia z tymi, którzy spędzają kilka roboczych spotkań w tygodniu. Wtedy trudno jest przecenić zdolność do szybkiego zaprezentowania prezentacji w dowolnym ciemnym pomieszczeniu przy użyciu tylko smartfona. Jednak potrzebny jest przeciętny użytkownik projektora w smartfonie. Być może dlatego urządzenia nie przyzwyczaiły się do masowego odbiorcy i szybko opuściły wykresy.

Od "dziadka" do "wnuka"

Jeden z pierwszych komercyjnych projektów do wcieleniaTelefon z projektorem stał się Samsung Galaxy Beam.
Producent zapewnił, że 12 diod świecących projektora wystarczy do obejrzenia zdjęć i nagrań wideo na ścianie. Przekątna ramy wynosiła 50 cali. W praktyce, aby uzyskać idealne przedstawienie, potrzebny był kompletnie ciemny pokój. W dobry dzień i przy rozpuszczonych zasłonach na ścianie obraz nie był w ogóle wyświetlany.


W tym przypadku urządzenie było bardzo wymagające dla akumulatora. Telefon z projektorem nie tylko wymagał dodatkowej baterii, a PowerBank w 2012 roku był albo w projekcie, albo przedstawiał koncepcyjną, a zatem nieosiągalną nowość. Ze wszystkimi wadami urządzenia szybko się rozprasza. Jeśli prototyp o tej samej nazwie z 2010 roku był wart 900 $, to w przypadku nowego projektora telefonicznego firma zaczęła działać. Jednak niektóre komentarze użytkowników pozostały bez odpowiedzi. Na przykład Samsung nie spodobał się podstawce trybu odtwarzania w trybie projektora.

Powrót triumfalny

Projektor firmy Lenovo o nazwie kodowej Smart Cast zrobił wielkie wrażenie na publiczności.
Firma wprowadziła szereg innowacji w oryginalnym projekcie i realizacji technologicznej, w tym możliwość obracania projektora. Gadżet można ustawić pod kątem, obracając, co pozwala rozwiązać problem z długim odtwarzaniem bez podstawy. Co więcej, projektor jest wyposażony w czujnik podczerwieni, który śledzi ruch palców właściciela. Umożliwia to konwersję, na przykład, tabeli na interaktywną tablicę i drukowanie z łatwością.Nowość ma znacznie szerszą listę funkcji i pojemną baterię, więc gadżet jest wciąż poszukiwany i można go znaleźć na zwykłym rynku.

ponownie do starych pomysłów

Kiedy Lenovo był najdokładniejszy praktyczna realizacja idei, aczkolwiek z błędów w dokładności czujnika, a obraz jest następnie Motorola Z-Play wybrał wydeptana ścieżka konkurentów, lekko modernizacji oryginału.
Telefon "Motorola" jest nieco niepoprawną nazwą, ponieważ oryginalny gadżet nie ma funkcji odtwarzania obrazu w formacie projektora. Możesz to osiągnąć, używając modułu wymiennego. Nowość wyszła z małą baterią, tylko 1100 mAh, i przeciętne cechy. W tym samym czasie producent zażądał kwoty prawie 400 USD, dzięki czemu urządzenie stało się hitem sprzedaży. Czy na współczesnym rynku gadżetów jest miejsce na telefon z projektorem? Być może każdy ze smartfonów znalazł swojego docelowego konsumenta. Dla ludzi biznesu taki telefon może być uniwersalnym asystentem, ale dla zwykłego użytkownika stanie się zabawką na kilka dni.

Powiązane publikacje